Jesteś tu:Informacje / Inne / Szlabany w górę

Szlabany w górę


Wstawiony przez admin 29 kwiecień 2005

Linia kolejowa Szczytno-Biskupiec, nieczynna od kilkunastu lat, być może ponownie ożyje. Wszystko za sprawą drezyn rowerowych, którymi turyści zwiedzaliby okolice.

Co zrobić żeby zbieracze złomu nie rozkradli szyn kolejowych z nieczynnego torowiska? Władze sześciu samorządów z powiatów szczycieńskiego i olsztyńskiego wpadły na pomysł, jak do tego nie dopuścić. Chcą ożywić linię kolejową na trasie Szczytno-Biskupiec.
- Chcemy udostępnić torowisko turystom. Trasę pokonywaliby drezynami rowerowymi - opowiada Paweł Bielinowicz, burmistrz Szczytna. - To niewielkie i lekkie urządzenia napędzane siłą mięśni nóg, którymi turyści i mieszkańcy regionu będą mogli pokonać liczącą 43 kilometry trasę.
Projektowi nadano wyjaśniającą sedno sprawy nazwę "Drezyny rowerowe". Nie jest to pomysł autorski naszych samorządowców.
- Taką atrakcję zapewnia turystom samorząd niemieckiego Bad Kreuznach, naszego miasta partnerskiego - wyjaśnia burmistrz Bielinowicz.
Podróż z ptakami
Drezyny rowerowe mają działać na turystów niczym lep na muchy. Ale co może być ciekawego w pedałowaniu (nawet przez kilka godzin) po zamkniętym przed laty torze kolejowym?
- Trasa przebiega przez niezwykle atrakcyjne okolice. Graniczy z rezerwatami przyrody i unikalnymi ostojami ptaków - zaznacza Marek Domin, burmistrz Biskupca. -Turyści będą mogli zatrzymać się i zwiedzić ciekawe miejsca. Jesienią można wyruszyć na grzyby.
Drezyną jeździ się podobnie, jak na rowerze. Pojazd osiąga prędkość do 20 km/h
- W Bad Kreuznach chętnych jest tak wielu, że biletów na przejazdy nie ma już na rok do przodu - podkreśla Bielinowicz. - Więc i my nie boimy się braku zainteresowania pomysłem.

Rozwiązać krzyżówki

Na początku lutego w Szczytnie odbyło się spotkanie samorządowców oraz przedstawicieli instytucji zainteresowanych realizacją projektu. Zwrócono wówczas uwagę na kilka problemów.
- Przede wszystkim należy sprawdzić stan torów i określić warunki techniczne, jakie powinna spełniać linia. Musimy rozwiązać problem skrzyżowań torowiska z drogami publicznymi - wylicza Bielinowicz. - W Bad Kreuznach np. zrobiono szlabany w poprzek torów.
Autorzy projektu na razie chcą wydzierżawić torowisko od PKP. W przyszłości chcą przejąć je na własność. Trwają prace nad przygotowaniem projektu. Samorządy chcą wystąpić o dofinansowanie pomysłu do Unii Europejskiej. W kwietniu odbędzie się próbny przejazd drezyną. Pierwsi turyści mogliby pokonać trasę w przyszłym roku.

Malownicza przejażdżka.

Trasa "Drezyn rowerowych "przebiegałaby przez cztery gminy: miejską i wiejską w Szczytnie, Dźwierzuty i Biskupiec. Nieczynna linia kolejowa graniczy lub leży w niedalekim sąsiedztwie z wieloma przyrodniczymi atrakcjami. Są to m.in.:
- rozlewisko "Łąki Dymerskie" - kompleks podmokłych, zarośniętych trzciną łąk, tworzących bagna o powierzchni 250 ha; to pozostałość po osuszonym jeziorze Dymer w okolicy Popowej Woli;
- "Zlotowisko Żurawi" -jesienią gromadzą się tam żurawie,
w szczycie nawet do 2 500 ptaków, obejmujące obszar 70 ha; położone między rozlewiskiem "Łąki Dymerskie", a drogą ze wsi Dymer do Dźwierzut;
- "Parleskie Wzgórza" - użytek ekologiczny, zajmuje powierzchnię 244,54 ha, stanowi wyjątkowo ciekawy pod względem geomorfologicznym i przyrodniczym obszar wzgórz morenowych, widoczny
z szosy Mrągowo-Olsztyn.

Źródło: Paweł Pliszka, NASZA WARMIA

Reklama






Tłumaczenia